niedziela, 3 kwietnia 2016

Tanie latanie - Barbados w zimę :-)

Przede wszystkim - czy to naprawdę działa? Czy można polecieć na drugi koniec świata za grosze? Okazuje się, że tak! Może nie takie grosze ale na pewno jest to znacznie bardziej osiągalne niż kiedyś.
Przeszukiwałem przeróżne portale z tanimi lotami już od dłuższego czasu, no i w końcu udało się znaleźć miejsce:
- w którym jest ciepło podczas naszej zimy
- gdzie nie trzeba się przesiadać np. w miejscu ogarniętym konfliktem zbrojnym (np. Ukraina)
- gdzie nie leci się nieznanymi liniami lotniczymi nad niebezpiecznymi miejscami :-)

W zasadzie to były kluczowe punkty, bo przecież musi być bezpiecznie. Bilety na Barbados kupiliśmy za 1400 PLN za osobę w obie strony :-) Jaki był haczyk? Trzeba było się jeszcze trochę bardziej natrudzić i znaleźć tanie doloty do Eindhoven (skąd był wylot) i w drodze powrotnej z Manchesteru (skąd wracaliśmy). No ale dla chcącego nic trudnego :-) Jeszcze nie mieliśmy wtedy dziecka, więc było trochę łatwiej.



Właściwe bilety dotyczyły takiej konfiguracji:
1. Eindhoven -> Londyn (przesiadka i ok. 14 godzin przerwy) -> Bridgetown, Barbados
2. Bridgetown, Barbados -> Manchester

Minusami całej operacji była więc długa i całonocna przesiadka w Londynie, no i musieliśmy znaleźć doloty, których cena nie obejmowała:
- Katowice - Eindhoven (ok. 100 PLN / os.)
- (pociąg) Eindhoven - Amsterdam; sprawdzaliśmy jeszcze możliwości dojazdu innymi środkami lokomocji, braliśmy pod uwagę nawet autostop ale mieliśmy tylko 3 godziny zapasu; pociąg kosztował ok. 100 PLN

Wracając, żeby nie było tak łatwo, pojechaliśmy sobie pociągiem do znajomego Liverpoolu, skąd znaleźliśmy tani lot do Gdańska.

Czy podróż była wygodna - nie :-) Czy była tania - tak :-) Dla osób, których jara sama możliwość podróżowania, niekoniecznie w luksusach - zdecydowanie jest to raj.
Tani lot wykupiliśmy dzięki FLIPO.PL, nie spotkaliśmy się z żadnymi problemami na żadnym z etapów podróży, a wręcz przeciwnie. Cała załoga była bardzo miła i wszystko przeszło płynnie, poza tym na lotniskach jest darmowy internet (zwykle pierwsza godzina). Lecieliśmy British Airways, a za Atlantyk linią Virgin Atlantic (bardzo polecamy) - duży i przestronny samolot i pełna obsługa.


Taki przywitał nas widok na miejscu - lotnisko Grantley Adams na Barbados.

No i ostatecznie pod dość męczącej podróży mogliśmy znaleźć się na niewielkiej wysepce (niecałe 50 mil długości) należącej do Wysp Karaibskich. Jest to najbardziej wysunięta na wschód wyspa, jednocześnie jedyna nie-wulkaniczna.

No ale o tym już później :-)...

(T)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz